środa, 29 maja 2019

Czy warto kupować miniatury kosmetyków? Zestaw miniaturek Nuxe


Dzisiaj postaram się odpowiedzieć na pytanie czy warto kupować kosmetyczne miniatury. Z jednej strony wydaje się, że tak, bo można zaznajomić się z produktem bez kupowania pełnowymiarowego opakowania. Z drugiej strony, często za cenę kilku miniaturek możemy mieć jeden, pełnowymiarowy kosmetyk. 
 
Moje podejście do miniatur było dosyć obojętne. Przyznam, że nie kusiły mnie te małe gadżety, do czasu aż w moje ręce wpadł kosmetyczny kalendarz adwentowy Douglas. Wiele rzeczy nie przypadło mi do gustu, ale sporo z nich, na które prawdopodobnie nigdy nie zwróciłabym uwagi, spodobało mi się. Nie jestem uzależniona od marek premium i nie biegam do Sephory, gdy tylko na rynek wejdzie jakaś nowość. W kwestii drogich kosmetyków, jestem raczej powściągliwa i staram się dobrze przemyśleć ewentualny zakup. Możliwość wypróbowania miniatury jest fajną opcją, która pozwala rozwiać wątpliwości czy kosmetyk jest dla mnie, czy mi służy i czy będę go z przyjemnością używać. 
 
zestaw miniatur nuxe z olejkiem perfumy
 
Myślę, że warto wyjaśnić czym różni się miniatura od próbki. Próbka zazwyczaj zawiera bardzo małą ilość produktu, która pozwala na jednorazowe, maksymalnie kilkurazowe użycie. Próbki z założenia są bezpłatne i służą do sprawdzenia zapachu, konsystencji oraz czy produkt nie uczula. Miniatura to zwykle kilkumililitrowe opakowanie, które starcza na kilka(naście) aplikacji i po tym czasie powinno już być widoczne jego działanie
 
nuxe minatura perfum
 
Przy okazji wizyty w Lille (Francja) wstąpiłam do apteki, gdzie rzucił mi się w oczy zestaw miniatur Nuxe. Marka od dawna chodziła mi po głowie, dlatego stwierdziłam, że to fajna okazja, aby poznać te kultowe produkty (suchego olejku Nuxe, chyba nie trzeba nikomu przedstawiać ;)). Z tego co pamiętam zapłaciłam za niego ok. 20 euro i składał się z przeźroczystej kosmetyczki i 5 miniatur. 
 
 
Początkowa ekscytacja szybko minęła, gdy okazało się, że zamek kosmetyki jest popsuty. Niestety byłam już w pociągu, w drodze powrotnej i wymiana nie wchodziła w grę. Szczerze mówiąc, dosyć mocno się zirytowałam, bo ze względu na kosmetyczkę wybrałam droższy zestaw. Myślę, że marka powinna przywiązywać uwagę do takich detali. Kupując produkty z wyższej półki spodziewamy się wysokiej jakości i ładnej oprawy, a nie chińszczyzny, która sypie się w rękach.
 
W zestawie znalazły się: żel pod prysznic 30 ml, nawilżający krem do twarzy Crème Fraîche de Beauté 15 ml, suchy olejek Huile prodigieuse 10 ml, perfumy 15 ml, perfumowany balsam do ciała 30 ml. Moim hitem okazał się krem do twarzy, który bardzo służył mojej cerze. Mile zaskoczył mnie też suchy olejek, który świetnie nawilża skórę twarzy. W najbliższym czasie muszę się mu dokładniej przyjrzeć, aby wyrobić sobie o nim zdanie. Zapach perfum totalnie nie trafił w mój gust, a żel pod prysznic i balsam zostawiłam sobie na wyjazd. 
 

Mimo rozczarowania popsutą kosmetyczką i zapachem perfum, który nie był w moim typie, jestem zadowolona z zakupu. Dzięki zestawowi poznałam świetny krem oraz sławny suchy olejek.

Ciekawa jestem jakie jest Wasze podejście do miniatur. 
Warto je kupować czy niekoniecznie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)