sobota, 30 września 2023

Wrześniowe zakupy kosmetyczne

Z racji ostatniego dnia września pora na podsumowanie zakupów kosmetycznych. Wśród nowości znajdują się kosmetyki do włosów, zapachy i coś dla panów. 
 
Batiste Tropical exotic coconut suchy szampon

Skusiłam się na miniaturową wersję suchego szamponu Batiste. Regularnie używam wariantu dla brunetek. Tym razem będę miała okazję poznać zapach Batiste Tropical exotic coconut. Do pokrycia pojedynczych siwych włosów pomiędzy hennowaniem, kupiłam spray koloryzujący na odrosty L'ORÉAL Magic Retouch
 
Lancome idole perfumy

Do zakupów w Douglas wybrałam dwie próbki zapachów. Lancôme Idôle znam i lubię. Niedawno wyszła odmieniona wersja Si intense, ale dla mnie nuty zapachowe są zbyt pudrowe. Wolę jednak oryginalny Si. 
 
szczotka do brody

Dla męża kupiłam szczotkę do brody oraz tarkę do stóp. Szczotka wygląda na solidną, mam nadzieję, że zda egzamin.
 
żelki na wypadające włosy

W ramach przygotowania do jesieni zamówiłam suplement na wypadające włosy w formie żelek. Pierwszy raz będę miała witaminy w tej formie i nie mogę się doczekać, aż skończą mi się tabletki, których teraz używam. 
 
Hello sunday balsam do ust
 
Co prawda wakacje już za nami, ale filtrów powinno się używać cały rok, dlatego trafił do mnie balsam do ust z filtrem SPF50 Hello Sunday.


Znacie któryś z tych produktów? Co was najbardziej zaciekawiło? 
 
 

środa, 27 września 2023

Trzy sprawdzone sposoby, które poprawią ci humor jesienią



Kalendarzowa jesień jest już z nami. Czekamy teraz na jesienną aurę, która nie każdemu kojarzy się pozytywnie. Choć ta pora roku potrafi zaskoczyć feerią barw i słonecznymi dniami, to nie da się ukryć, że bywa też szaro i deszczowo. W takie dni warto sobie poprawić humor z kilkoma gadżetami. Poniżej znajdziecie moje sprawdzone sposoby na poprawę nastroju. 
 

Świece zapachowe

Jesień i zima to pory roku, gdy najczęściej sięgam po świece zapachowe. Coraz chętniej wybieram naturalne świece sojowe, które mniej dymią niż te tradycyjne, a także starczają na dłużej. Jak widzicie na zdjęciu przygotowania do sezonu są już w pełni i moją kolekcję zasiliły trzy nowe świece. 
 
świece sojowe


Woski i olejki do kominka

Alternatywą dla świec jest kominek, który możemy użyć razem z woskiem lub olejkiem zapachowym. W zeszłym roku rzadko korzystałam z kominka, ale planuję to zmienić. Zaopatrzyłam się w wosk sojowy w kostkach w dwóch wersja zapachowych Fell Berry oraz Tea & Roses. 
 
naturalny olejek eteryczny


Aromatyczna kąpiel

Nic nie relaksuje tak jak ciepła kąpiel. Polecam połączyć ją z aromaterapią, która pozwala się odprężyć i zrelaksować. Do wanny możemy dodać ulubione olejki eteryczne lub inne pachnące dodatki do kąpieli. Polecam w szczególności musujące kule, które oprócz cudownego zapachu mają składniki, które pielęgnują skórę. 
 

musująca kula do kąpieli

Wszystkie rzeczy, które widzicie na zdjęciach pochodzą ze sklepu sklep.makeyourwish.pl, gdzie znajdziecie szeroki asortyment produktów do aromaterapii, naturalne mydła, sole i pudry do kąpieli, biżuterię oraz wiele innych.  
 
Z kodem KP10 dostaniecie rabat -10% na cały koszyk. Kod jest ważny do 31 października, a darmowa przesyłka jest już od 100 zł.



Post reklamowy powstał we współpracy z sklep.makeyourwish.pl. 

sobota, 16 września 2023

Porównanie kultowych balsamów do ust Nuxe

Chyba większość osób, które choć trochę interesuje się kosmetykami kojarzy kultowy balsam do ust Nuxe Rêve de Miel. Oprócz klasycznej wersji, dostępny jest również wariant z różą o nazwie Nuxe Very Rose. Oba produkty mam w swojej kosmetyczce. Miodek towarzyszy mi już bardzo długo, a kilka miesięcy temu dołączył do niego różany brat. W dzisiejszym wpisie porównam obie wersje. Ciekawi jesteście, która z nich okaże się lepsza? 


Oba produkty znajdują się w masywnych słoiczkach z matowego szkła. Na wieczku wytłoczone jest logo marki. Gramatura w obu przypadkach wynosi 15 g. Cenowo też wychodzą podobnie. Obecnie w Super Pharm kosztują 45 zł za sztukę, ale w internecie można je dostać w niższej cenie. 
 
balsam do ust Nuxe Rêve de Miel

Balsamy różnią się konsystencją i nutami zapachowymi. Zapachy są delikatne, słabo wyczuwalne. Formuła wersji miodowej jest bardziej zbita i treściwa. Ciężej nałożyć na usta cieńką warstwę, co nie jest dla mnie wadą, ponieważ używam produktu na noc. Zależy mi na regeneracji i nawilżeniu, dlatego nie żałuję balsamu przy aplikacji. Różane masełko jest lżejsze, szybciej roztapia się na ustach i bez problemu można dozować ilość.
 
Nuxe Very Rose balsam do ust

Działanie obu produktów jest świetne. Dobrze regenerują suchą skórę, dają ulgę popękanym ustom i pozwalają się im zregenerować. Bywa, że po nocy miodek Rêve de Miel zbija się w grudki na ustach. Ma trochę mocniejsze działanie nawilżające, lepiej sprawdza się na noc. Natomiast balsam różany będzie fajny zarówno na dzień jak i na noc. Ciężko odpowiedzieć, który z nich jest lepszy. Wg mnie oba są warte polecenia, dlatego w tym pojedynku ogłaszam remis. 
 

Znacie te balsamy do ust? 
Używacie kosmetyków do ust w słoiczkach? 
 
 

czwartek, 7 września 2023

Przegląd moich palet z cieniami do powiek

Od zawsze miałam słabość do paletek cieni. Ciężko oprzeć się pięknym opakowaniami, coraz to nowym formułom i kolorom. Mimo wszystko, staram się zachować umiar, bo niecodziennie mam czas na pełny makijaż oka. Dzisiaj zapraszam na kolejny post z przeglądem toaletki, tym razem skupię się na paletach do oczu.

Na ten moment mam 4 sztuki, co wydaje się całkiem rozsądną liczbą. W mojej kolekcji znajdują się trzy droższe marki i jedna drogeryjna. Jeśli chodzi o kolorystykę, to mam dwie neutralne palety w odcieniach nude oraz dwie z innymi kolorami.
 
Anastasia Beverly Hills Soft Glam


Dobra paleta w kolorach brązu to podstawa i w zasadzie wielu osobom wystarczy do makijażu na każdą okazję. Czasem warto postawić na klasyki. Pierwszym z nich jest znana i lubiana paleta Anastasia Beverly Hills Soft Glam. Jest to pierwsza, droga paleta, którą kupiłam i jednocześnie moja ulubiona. W opakowaniu znajdziemy cienie matowe i błyszczące. Kolorystyka jest bardzo przemyślana, od jasnych cieni do tych ciemniejszych. Jakość jest bardzo dobra, pigmentacja jest fenomenalna. Cienie dobrze się blendują i budują. Wiele osób narzeka na ich osypywanie, ale mi to nie przeszkadza. Natomiast drażni mnie welurowe opakowanie, które łatwo ubrudzić, a podejrzewam, że z jego wyczyszczeniem może być problem. 
 
 
paleta Too Faced Born This Way

Drugim klasykiem jest paleta Too Faced Born This Way, która moim zdaniem wypada gorzej niż wspomniana wcześniej ABH. Kolorystyka jest fajna, ale wiele cieni wygląda podobnie na powiece. Brakuje mi tutaj ciemniejszych kolorów. Choć w palecie brązy wydają cię mocne, to pigmentacja jest średnia. Cienie brokatowe nie powalają i moim zdaniem są gorsze niż w Soft Glam. Na powiecie zostają głównie drobinki brokatu, kolor się gdzieś wytraca. Plusem jest małe, łatwe w czyszczeniu opakowanie oraz to, że cienie się nie osypują. 
 
Mesauda Milano Glam'Eyes


Ostatnią wysoko-półkową paletą jest Mesauda Milano Glam'Eyes, w której znajdziemy zarówno cienie matowe jak i błyszczące. Niestety dobór kolorów nie do końca mi pasuje. Jasne maty wypadają na oku praktycznie tak samo. Róże są do siebie bardzo podobne, a białego, błyszczącego cienia w zasadzie nie wiadomo do czego użyć. Najciemniejszy kolor to zieleń z drobinkami brokatu. Cienie są masełkowe, ciężko mi się z nimi pracuje przy pomocy pędzla. Aplikacja palcem lepiej się sprawdza. Przyznam szczerze, że mało korzystałam z tej palety, bo nie do końca mi leży. Jej plusem jest ładne, bardzo eleganckie i solidne opakowanie z lusterkiem. 
 
paleta Makeup revolution Sophx

Ostatnią pozycją jest paleta Makeup revolution Sophx. Jest to tania paleta i widać to po opakowaniu. Mimo wszystko, bardzo ją lubię i uważam, że jest godna polecenia. Wnętrze zawiera 24 cienie, zarówno neutralne jak i bardziej szalone kolory, maty i błyski. Z cieniami dobrze się pracuje, lubię ich używać do szybkiego makijażu oka. Ilość cieni daje dużą różnorodność makijaży. Jakość jest ok, zwłaszcza na niedrogi, drogeryjny kosmetyk. 
 

Używacie cienie do powiek? 
Jaka paleta jest waszą ulubioną? 
 
 

czwartek, 31 sierpnia 2023

Jak przedłużyć świeżość kwiatów?

 
Kwiaty to uniwersalny prezent praktycznie na każdą okazję. Świeże kwiaty są ozdobą domu. Nic więc, dziwnego, że chcemy, aby cieszyły oko jak najdłużej. Poniżej, znajdziecie kilka sposobów na przedłużenie żywotności ciętych kwiatów. 
 
Usuwanie nadmiarowych liści i przycięcie końcówek

Przed ułożeniem kwiatów w wazonie usuń zbędne liście i przytnij końcówki ok. 2 cm, używając ostrego noża, tak aby nie szarpać ani nie miażdżyć łodyg. 

Odżywka z kwiaciarni

Często do bukietu dodawane są odżywki w proszku, które sprawiają, że kwiaty mogą dłużej stać w wazonie. Jeśli nie dostaliście takiej saszetki, można do wody dodać trochę cukru.

Wymiana wody i mycie wazonu

Codzienna wymiana wody i mycie wazonu, zapobiega rozwojowi bakterii i grzybów, które nie tylko powodują brzydki zapach, ale też przyczyniają się do gnicia kwiatów.

Wódka lub wybielacz

Do wody można dodać kilka kropel wódki lub odrobinę wybielacza, aby ograniczyć rozwój bakterii.


Pąki zamiast rozwiniętych kwiatów

Przy zakupie warto wybrać nierozwinięte kwiaty w pąkach, które postoją znacznie dłużej niż te już w pełni otwarte. 
 
Choć cięte kwiaty mają wielu zwolenników, sama znam co najmniej kilka osób, które zamiast bukietu woli kwiaty doniczkowe. Takie rozwiązanie ma swoje zalety, chociażby to, że roślina w doniczce, zostanie z nami o wiele dłużej. 
 
Zieleń w domu relaksuje, rośliny nadają przytulny, domowy charakter wnętrzu.  W dodatku wykorzystują dwutlenek węgla do produkcji tlenu i poprawiają jakość powietrza. Warto zadbać o odpowiednią ekspozycję roślin, wybierając kwietniki, które oprócz aspektów dekoracyjnych, pozwalają na umieszczenie roślin w najlepszym dla nich miejscu. Stojak na kwiaty może być dowolnie ustawiony np. w zależności od nasłonecznienia.

Wszystkich miłośników kwiatów i ogrodnictwa zapraszam na stronę edinos.pl, gdzie znajdziecie nie tylko donice, kwietniki, pergole i inne tematyczne akcesoria, ale także meble i gadżety do dekoracji wnętrz. Pierwsze 20 osób, które zrobi zakupy z kodem edinos50, dostanie 50 zł zniżki od kwoty zakupów w koszyku.


Próbowaliście jakiegoś z tych sposobów?
Wolicie kwiaty cięte czy wolicie te doniczkowe?
 
Wpis reklamowy powstał we współpracy z edinos.pl 

sobota, 19 sierpnia 2023

Co nowego? Paleta do konturowania, filtr do twarzy SPF50 i inne



Od ostatniego posta z zakupami minęło już trochę czasu, więc pora na aktualizację. Co prawda nowości nie jest dużo, ale myślę, że i tak warto o nich wspomnieć. We wpisie z  przeglądem rozświetlaczy, róży i bronzerów wspominałam, że brakuje mi matowego bronzera i udało mi się go kupić. Skusiłam się na paletkę do konturowania Catrice Holiday Skin. Znajduje się w niej bronzer i rozświetlacz. Zakup dosyć budżetowy, ale kupiony z polecenia, więc na razie jestem zadowolona. 
 
krem do depilacji veet


Nie mogło zabraknąć moich ulubionych  kremów do depilacji Veet z gąbeczką. Kupuję je od lat i pewnie jeszcze nie raz do nich wrócę.

Przy panujących upałach i ostrym słońcu, nie można zapomnieć o ochronie przeciwsłonecznej. Do twarzy używam kremu Garnier Ambre Solaire SPF 50+. Niedawno otworzyłam opakowanie, więc jeszcze za wcześnie na recenzję, ale na pewno dam znać na Insta lub na blogu jak się sprawdza. 
 
Garnier Ambre Solaire SPF 50+ krem do twarzy

Ostatnią nowością jest żel pod oczy Aloesove. Produkt miałam już wcześniej, z pudełka Pure Beauty, ale dopiero niedawno zaczęłam go używać, dlatego znalazł się w nowościach.

Co ciekawego ostatnio kupiliście? 
Jakiego filtra SPF do twarzy używacie? 
 
 

sobota, 12 sierpnia 2023

Przegląd rozświetlaczy, róży i bronzerów



Zapraszam na kolejny post z przeglądem kosmetyczki. Dzisiaj pod lupę bierzemy produkty do makijażu twarzy: rozświetlacze, róże i bronzery. Zaczniemy od błyskotek, czyli rozświetlaczy, bo tych mam najwięcej, chociaż i tak jest ich niewiele. Moja kolekcja liczy 3 sztuki, jeden produkt kremowy oraz 2 prasowane. Pierwszym z nich jest rozświetlacz Illamasqua w odcieniu OMG. Jest to ładny, jasny kolor złota, po który dosyć rzadko sięgam, ponieważ nie przepadam za kremową formułą. Pozostałe dwa, to rozświetlacze w odcieniach złoto-szampańskich: Mesauda Milano Spotlight Aurora 203 oraz Highligher Ecocera w kolorze Malta Shimmer.
 
Collistar Maxi Fard Silk Effect Maxi Blusher


Wśród moich róży, znajdują się 2 kosmetyki o różnych wykończeniach: Collistar Maxi Fard Silk Effect Maxi Blusher w kolorze 14 Pesca oraz róż Clinique precious possy. Róż Collistar ma delikatne drobinki, wpada w lekko brzoskwiniowy kolor. Na skórze wygląda bardzo świeżo. Jego sporą zaletą jest elegancka puderniczka z lusterkiem i mini pędzelkiem. Róż Clinique jest bardzo subtelny, idealny na co dzień. Pigmentacja jest wyważona, dlatego nie robi plam. Fajnie się sprawdza do szybkiego, dziennego makijażu. 
 
bronzer fm golden tan

Na ten moment mam tylko jeden bronzer. Jest to wkład do palety Federico Mahora FM w odcieniu golden tan. Bronzer ma drobinki i choć jest w porządku zwłaszcza na lato, to brakuje mi matowego bronzera, który planuję dokupić w najbliższym czasie. 
 

Macie kilka rozświetlaczy/róży/bronzerów, czy używacie tylko jednego ulubionego? 
 
 

niedziela, 6 sierpnia 2023

Jak zrobić ciekawe zdjęcie na Instagram, top gadżety do zdjęć

Robienie zdjęć na bloga/Instagram to nie lada wyzwanie. Pamiętam, że gdy zaczynałam swoją przygodę z blogowaniem nie było parcia na perfekcyjne fotografie. Bardziej liczyła się spontaniczność i ciekawe treści. Obecnie social media to głównie obrazy (również te interaktywne, które powoli wypierają statyczne fotki). Mam wrażenie, że treść jest na drugim planie, dlatego warto zadbać o estetykę, aby przyciągnąć odbiorcę. 
 


W dzisiejszym wpisie przygotowałam kilka wskazówek, które pomogą Wam zrobić ciekawe zdjęcie na Instagram. Myślę, że przydadzą się również, jeśli sprzedajecie rzeczy w internecie. Nie od dziś wiadomo, że udana fotografia to już połowa sukcesu.

Podstawową rzeczą, o której z resztą dużo się mówi jest oświetlenie. Najlepsze zdjęcia wychodzą w jasnym pomieszczeniu, w świetle dziennym. Nic więc dziwnego, że wielu influencerów narzeka na warunki w sezonie jesień/zima. Ze swojej strony polecam robić zdjęcia blisko okna. 
 
Flat lay talerzy ananas

Warto zwrócić uwagę na odpowiednie tło. Kiedyś modne były tła z drukarni, ale tak naprawdę wystarczy jednolita tkanina, koc z fakturą lub arkusz brystolu. Dobrze, jest dodać dodatki, żeby coś się działo na zdjęciu, ale o tym za chwilę.

Ważny jest kadr, czyli to co znajdzie się na fotografii. Zazwyczaj robię szersze kadry, które potem przycinam w programie graficznym. Nie potrzebujecie skomplikowanego oprogramowania, większość rzeczy spokojnie można zrobić na telefonie. Polecam też pobawić się ustawieniami, zmniejszyć cienie, rozjaśnić zdjęcie, zwiększyć kontrast. Nie zajmuje to dużo czas, a naprawdę potrafi dać super efekt. 
 
Puder do twarzy w kompakcie

 

Kreatywność jest wskazana przy ustawianiu kompozycji, czyli tego co znajdzie się na zdjęciu. Wiem, że wiele osób ma z tym problem, dlatego przygotowałam dla Was listę gadżetów przydatnych do robienia zdjęć produktowych, typu flat lay, ale nie tylko.

Ceramika, kubki i talerzyki, czyli przedmioty użytkowe, które znajdą zastosowanie w domu. 
 
gadżety do zdjęć
 
Linki do przykładowych produktów:




(Sztuczne) kwiaty. Polecam żywe kwiaty, które wyglądają znacznie lepiej na zdjęciu. Nie zawsze, jednak mamy je pod ręką i myślę, że dobrej jakości sztuczne kwiaty, także dadzą radę.

Gałązka bawełny




Kryształki i kamyczki fajnie rozpraszają światło i tworzą efekt trójwymiarowości. 
 
szklane kamyczki dekoracja

 




Dekoracyjne maty, np. liść monstery, złoty listek.
 
dekoracje do zdjęć

 



Oprócz powyższych pomysłów możecie wykorzystać książki i czasopisma, wstążka i kolorowe tasiemki, notesy z ciekawą fakturą i wiele innych.

Po więcej inspiracji zapraszam na mój IG  @kosmetyczne_pasje.
 
  
Wpis reklamowy, zawiera linki afiliacyjne do Aliexpress.

niedziela, 30 lipca 2023

Przegląd moich tuszy do rzęs i produktów do brwi

Tusz do rzęs to podstawa mojego codziennego makijażu. Mam dwie ulubione maskary: Maybelline Lash Sensational oraz Maybelline Sky High. Niedawno skończyłam buteleczkę tego drugiego i sięgnęłam do zapasów, w których znajdują się 4 tusze. 
 

Obecnie w użyciu są Rimmel wonder'extension oraz Too Faced Better than sex. Rimmel wonder'extension ma dosyć specyficzną szczoteczkę, z trójkątnymi ząbkami. Nie do końca mi ona leży, mam wrażenie, że tusz dosyć słabo podkreśla rzęsy. Testy są w początkowej fazie, ponieważ niedawno go otworzyłam. Liczę, że może formuła trochę się zmieni z czasem i jeszcze mnie zaskoczy. Na razie nie ma fajerwerków.

Drugim produktem, którego niedawno zaczęłam używać to miniatura Too Faced Better than sex. Mam w planach wziąć go na wakacyjny wyjazd. Na pierwszy rzut oka wydaje się dosyć suchy. Mam świeże opakowanie i nie wiem z czego to wynika. Będę go jeszcze maltretować i po dłuższym czasie napiszę o nim coś więcej. 
 
Rimmel wonder'extension tusz


Staram się nie otwierać więcej niż 2, maksymalnie 3 tusze na raz. Niestety mają tendencję do zasychania, a nie lubię marnotrawstwa. Na testy nadal czekają maskara Lancome Idole oraz Hean Sensual maskara.

Do brwi używam wosku Brow Lash, który znalazłam w boxie Pure Beauty. Ładnie pachnie i dobrze utrwala włoski. Na co dzień jest idealny. Do makijażu wieczorowego mam paletkę do brwi Gosh, która jest dosyć wiekowa, ale używam z niej tylko cieni. 
 

Jestem ciekawa ile tuszy liczy wasza kolekcja? 
Lubicie mieć kilka otwartych, czy używacie tylko jednego? 
 
 

poniedziałek, 24 lipca 2023

Cztery nietypowe kosmetyki


Lubię kosmetyki, które wyróżniają się opakowaniem, formułą lub ciekawą konsystencją. W dzisiejszym wpisie znajdziecie zestawienie 4 produktów, które mnie zaskoczyły. 
 
Pierwszym z nich jest galaretka do mycia twarzy Soraya Just Glow. Już samo opakowanie przyciąga wzrok energetycznym kolorem. Forma galaretki wzbudziła moją ciekawość. Przypomina trochę kisiel w konsystencji. Po zetknięciu z wodą dobrze się pieni i bez problemu oczyszcza skórę. Plusy dostaje za ładny zapach i przystępną cenę. 
 galaretka do mycia twarzy Soraya Just Glow

Suflet do ciała Yumi ma ciekawy i niespotykany zapach chlebka bananowego. Jeśli jesteście fanami bananowych kosmetyków to pewnie wiecie, że ten zapach jest trudny do odwzorowania i często wypada słodko i sztucznie. Suflet od Yumi pachnie bardzo ładnie, w dodatku ma lekką, jedwabistą konsystencję. Super spisuje się do codziennego stosowania, ponieważ szybko się wchłania. 
 
chusteczki brązujące Self Tanning Wipes Cocoa Brown


Latem opalone ciało to must have. Niestety mam wrażliwą skórę i muszę dozować słońce, dlatego wspomagam się samoopalaczami. Tym razem stosuję chusteczki brązujące Self Tanning Wipes Cocoa Brown. Są bardzo wygodne w użyciu, w dodatku efekt jest widoczny już po pierwszym zastosowaniu i to bez nieestetycznych smug.

Na deser zostawiłam balsam do ust z efektem glow Elf Queen Bielenda. Sztyft ma niebieski kolor i zawiera brokat. Drobinek jest bardzo dużo, ale na ustach wyglądają naturalnie. Pomadka aplikowana bezpośrednio na usta zostawia delikatną niebieską poświatę, ale już jako top na inną szminkę nie zmienia jej koloru. Z pewnością jest to coś innego, idealnie wpisującego się w festiwalowy klimat. 
 

Znacie, któryś z tych produktów? Jaki kosmetyk Was ostatnio zaskoczył? 
 
 

wtorek, 18 lipca 2023

Pomadka Nuxe – czy tak samo dobra jak balsam w słoiczku?

Balsam w słoiczku Nuxe zyskał miano kultowego. Sama go mam i często używam, głównie na noc, ponieważ świetnie regeneruje usta. Kosmetyki w słoiczkach nie są tak wygodne jak sztyfty, dlatego dzisiaj pod lupę biorę pomadkę Nuxe. Czy okaże się równie dobra? 
 


Pomadka znajduje się w prostym, wykręcanym opakowaniu o pojemności 4 g. Online dostaniemy ją już od 20 zł. Ma lekką konsystencję, delikatnie nabłyszcza usta. Nawilżenie jest dosyć powierzchowne i krótkotrwałe. Niestety, u mnie ta pomadka bardzo szybko się zjada. Minusem jest też wydajność. Muszę często ponawiać jej aplikację i dosłownie kurczy się w oczach. Plus dostaje za solidne opakowanie. 
 
Nuxe pomadka do ust


Zdecydowanie nie jest to silnie nawilżająca pomadka, której szukałam. Zmyliło mnie świetne działanie balsamu w słoiczku i miałam nadzieję, że ten sztyft będzie jego odpowiednikiem idealnym na dzień. Niestety są to dwa kompletnie inne produkty, o różnym działaniu. 
 

Mieliście kiedyś tą pomadkę lub słynny słoiczek Nuxe? 
 
 

środa, 12 lipca 2023

Przegląd moich podkładów

Około dwóch lat temu na blogu pojawiła się seria postów z przeglądem toaletki. Pomyślałam, że fajnie byłoby do tego wrócić i zobaczyć jak zmieniła się jej zawartość. Stary  wpis z podkładami, pudrami i korektorami znajdziecie tutaj. Miałam 3 podkłady, obecnie mam 6 sztuk. 
 


Porównanie podkładów Eveline Wonder Match Satin i Lumi mogliście zobaczyć na blogu, dlatego nie będę tutaj o nich pisać. Wspomnę tylko, że oba są godne uwagi, choć dla mnie lepsza jest wersja klasyczna.

W zestawieniu znajdziecie jeden krem bb marki ASOA. Jest to naturalny produkt, który niestety się u mnie nie sprawdza. Bardzo trudno go nałożyć, maże się po skórze, tworzy smugi, nakładany gąbką lub pędzlem jest totalnie niewidoczny. W dodatku ma nieprzyjemny zapach. Jego plusem jest filtr SPF15, więc pewnie go jeszcze trochę poużywam. 
 
Lirene Master wysokokryjący podkład odmładzający


Lirene Master wysokokryjący podkład odmładzający, ma płynną formułę, a butelka nie ma pompki. Miłym zaskoczeniem jest dobre krycie. Niestety podkład się utlenia. Mam trochę za ciemny kolor, który dodatkowo po czasie robi na buzi pomarańczkę. Prawdopodobnie pozbędę się go po lecie. Teraz używam go do przyciemniania innych podkładów.

Estee Lauder Double Wear to klasyka gatunku. Podkład na większe wyjścia o bardzo dobrym kryciu. Towarzyszył mi w dniu ślubu i kolor, który kupiłam dobrała mi makijażystka. Mam jednak wrażenie, że powinnam zdecydować się na jaśniejszy odcień.

Ostatnim produktem z zestawienia jest podkład mineralny Annabelle Minerals. Super opcja na lato, ponieważ podkład nie obciąża skóry. Trzeba jednak nauczyć się go aplikować, co zajmuje chwilę, zwłaszcza, jeśli nie mieliście wcześniej styczności z minerałami. 
 

Znacie któryś z tych produktów? Jaki jest Wasz ulubiony podkład?



piątek, 30 czerwca 2023

Krem na kaca Too Faced



Lubię ciekawe, wyróżniające się kosmetyki, a krem Too Faced Hangover Pillow Cream z pewnością do nich należy. Już sama nazwa intryguje, do tego dochodzi urocze, w 100% dopracowane opakowanie. Kartonik ma ładną szatę graficzną, z wypukłymi elementami i złoceniami. Od razu widać, że mamy do czynienia z marką z wyższej półki cenowej. 

 

Too Faced Hangover Pillow Cream

Pod anglojęzyczną nazwą kryje się krem nawilżający na noc / krem do poduszki, który ma przywrócić skórze blask i ją zregenerować jak po tytułowym kacu (hangover). Muszę przyznać, że pomysł jest bardzo ciekawy. 

 

Too Faced Hangover Pillow Cream


Krem ma bogatą konsystencję, jest lekko perłowy i przeznaczony typowo do stosowania przed spaniem. Dobrze się rozprowadza na skórze, pozostawiając wyczuwalną powłoczkę. Ma delikatny, pudrowy zapach. Kosmetyk ma mocne, nawilżające i regenerujące działanie. Mimo, że skład nie jest najlepszy to nie miałam żadnych nieprzyjemności po jego stosowaniu w postaci zapychania czy podrażnień. Miło wspominam ten produkt, chociaż nie brakuje mu wad, którymi są wysoka cena (ok. 160 zł/ 45 ml) oraz skład. Fajnie było go mieć w swojej toaletce i cieszę się, że miałam okazję go wypróbować. Może jeszcze kiedyś do niego wrócę. 

 

Too Faced Hangover Pillow Cream INCI

Lubicie nietypowe kosmetyki? Znacie markę Too Faced?

 

środa, 21 czerwca 2023

Żel pod prysznic idealny na lato

Wakacje za pasem, a co za tym idzie lada dzień możemy spodziewać się słonecznej, gorącej pogody. Nie przepadam za upałami, które potrafią wykończyć, zwłaszcza gdy trwają kilka dni z rzędu. W takie dni staram się pić dużo wody i chłodzić się w miarę możliwości. Pomagają prysznice, najlepiej z użyciem orzeźwiającego żelu. Fajnie w tej roli sprawdzi się bohater dzisiejszego wpisu, czyli żel pod prysznic Kneipp Relaxing z lawendą
 


Kupując ten produkt spodziewałam się delikatnych, wyciszających i relaksujących nut zapachowych, jednak produkt jest orzeźwiający, mocno ziołowy. Żel znajduje się w ładnej butelce o pojemności 250ml. Swoje opakowanie kupiłam za granicą i nie był to budżetowy produkt. Jeśli dobrze pamiętam w cenie regularnej kosztował ok. 7 euro.
 
żel pod prysznic Kneipp Relaxing

 
Kosmetyk dobrze się pieni, bez problemu oczyszcza skórą, nie powodując jej wysuszenia. Myślę, że będzie ciekawym produktem na lato, aczkolwiek dziwi mnie grafika z lawendą i nazwa ‘Relaxing’. Myślałam, że żel będzie idealny do wieczornej kąpieli, aby wyciszyć się przed spaniem, jednak mamy do czynienia ze świeżym, energizującym zapachem. 
 

Lubicie orzeźwiające kosmetyki do ciała? Jak radzicie sobie w upały?


wtorek, 13 czerwca 2023

Aktualizacja podróżniczych planów

W 2019 roku napisałam na blogu posta z podsumowaniem moich wycieczek i planami podróżniczymi na przyszłość. Niestety covid mocno ograniczył podróże i prawie przez 2 lata nie wyjeżdżaliśmy. Niedawno wróciłam do tego wpisu i postanowiłam zaktualizować listę marzeń, na której w tamtym czasie znajdowały się Rzym, Albania, Portugalia i Norwegia

 


Udało mi się odhaczyć wyjazdy do Rzymu i Portugalii. W Rzymie byłam jeszcze w 2019. Do Portugalii wybraliśmy się stosunkowo niedawno, spędzając  4 dni w Porto. W tym roku polecieliśmy na południe Włoch, zwiedzając Bari i okolice. Zdjęcia z pobytu mogliście zobaczyć na moim IG  @kosmetyczne_pasje

 

Porto Portugalia
 

Albania nadal mnie kusi, choć wątpię, aby udało się nam tam pojechać w tym roku. Norwegia spadła trochę niżej na mojej liście, rywalizując się ze Szwajcarią. Kraje skandynawskie są drogie, dlatego ciągle przekładamy zwiedzanie. Co ciekawe, pojawiły się marzenia o wyprawie poza Europę np. objazdówka po USA lub Meksyk.

Na ten moment nie mamy zaplanowanego żadnego wyjazdu na wakacje, ale z uwagi na pracę, często podróżujemy poza sezonem, dlatego sama jestem ciekawa gdzie nas poniesie w tym roku. Na pewno będziemy monitorować tanie loty, które często decydują o wyborze miejsca docelowego.


Lubicie podróżować? Do jakiego miejsca chcielibyście najbardziej pojechać?

 

Wpis reklamowy powstał we współpracy z tanie-loty.com.pl.

czwartek, 8 czerwca 2023

Przegląd kosmetycznych nowości

Ostatnio zakupy kosmetyczne były dosyć skromne, ale nie zabrakło nowości za sprawą paczek ze współprac. Większość z nich pokazywałam już na moim IG, więc jeśli macie zaległości to zapraszam -> @kosmetyczne_pasje

 

Nuxe różany balsam do ust
 

Kupiłam balsam do ust w słoiczku Nuxe w wersji Very Rose. Klasyczny miodek świetnie się u mnie sprawdził, dlatego chętnie go porównam z wersją różaną. 

 

Nuxe Florale olejek
 

Suchy olejek Nuxe stosuję od lat. Tym razem skusiłam się na kwiatową wersję zapachową. W zestawie były też perfumy. Miałam chyba wszystkie warianty; klasyczny, kwiatowy i zielony (Neroli), ale akurat perfumy Nuxe nie do końca mi odpowiadają. 

 

Pure Beuty Wild Flowers

Nie mogło zabraknąć pudełka Pure Beauty. Jak zawsze wypełnionego po brzegi. Moim zdaniem to najlepsze pudełko kosmetyczne dostępne na polskim rynku.

 

 

Na pewno na uwagę zasługują naturalne kosmetyki Scandia. Coraz więcej pojawia się u mnie produktów naturalnych i bardzo się cieszę, że ich wybór jest coraz większy.

 

Znacie, któryś z kosmetyków? Który produkt zaciekawił Was najbardziej?

 

Kosmetyki Scandia oraz Pure Beauty dostałam w ramach współpracy.