poniedziałek, 29 sierpnia 2022

Mini zestaw Rituals – czy warto kupić?

 

Jeśli mnie śledzicie, to zapewne zauważyliście, że kosmetyki Rituals regularnie pojawiają się na moim blogu. Jak już kupię jedną rzecz i się u mnie sprawdzi, to mam ochotę na więcej. Tak właśnie było z Rituals ;). Kosmetyki tej marki są dosyć drogie, ale można je kupić w mniejszych pojemnościach, chociażby w tzw. trial set. Na zdjęciach widzicie mój ulubiony zapach The Ritual of Happy Buddha, który jakiś czas temu zmienił nazwę na The Ritual of Mehr i kolor opakowań na żółty. Nuty zapachowe tej linii kryją w sobie orzeźwiającą pomarańczę i drzewo cedrowe

 

mały zestaw Rituals

Mały zestaw składający się z pianki pod prysznic 50 ml, kremu do ciała 70 ml oraz peelingu 125 ml kosztuje w cenie regularnej 65 zł i dostępny jest np. w perfumerii Douglas. O piankach Rituals pisałam Wam już na blogu. W ramach podsumowania powiem, że ślicznie pachną, przyjemnie się myje nimi ciało, niestety szybko dobijają dna.

 

Pianka pod prysznic Rituals

 

Krem do ciała ma raczej treściwą konsystencję. Zostawia na skórze ochronną warstwę. Mam wrażenie, że mimo bogatej formuły działanie nawilżające jest dosyć przeciętne, ale doznania zapachowe i dobra wydajność to wynagradzają. 

 

the ritual of mehr peeling do ciała


Dużym zaskoczeniem był peeling do ciała. Super rozprowadza się na skórze. Ma bardzo przyjemną konsystencję i zapach, który wypełnia łazienkę na długi czas. Pewnie sięgałabym po niego znacznie częściej, gdyby nie wysoka cena. Poza tym, do wad produktów do ciała Rituals mogę zaliczyć to, że szybko się kończą. Pielęgnacja twarzy jest ze mną znacznie dłużej, ale pianki i peelingi znikają w błyskawicznym tempie. Czy do nich wrócę? Pewnie tak, bo jestem uzależniona od ich zapachów ;) 


Znacie kosmetyki Rituals? Lubicie pachnące produkty do pielęgnacji ciała?

 

 

niedziela, 21 sierpnia 2022

Bananowy szampon The Body Shop

Lubię pachnące kosmetyki, dlatego zdarza mi się kupować produkt ze względu na zapach, czasem też skuszona ładnym opakowaniem. W przypadku bananowego szamponu The Body Shop zadziałały oba czynniki. Kosmetyk ma nawilżać włosy bez obciążania oraz zadbać o ich kondycję, dzięki odżywczemu działaniu. 
 

W sklepie miałam wrażenie, że szampon ma ładniejszy zapach. Przy użyciu wydaje się on nieco sztuczny, bardziej przypomina mi gumę balonową niż banana. Konsystencja jest dosyć gęsta, trzeba mocno spienić produkt w dłoniach przed nałożeniem na włosy, aby dobrze je umyć. Wg mnie nie pieni się wystarczająco bez dodania sporej ilości wody. Ciężko spłukać go z włosów, zdarzyło mi się, że je obciążył. Przy niedokładnym spłukaniu sprawia, że są one sztywne i nieprzyjemne w dotyku. Na szczęście znalazłam na niego sposób (dodanie wody, mocne tarcie/spienianie w dłoniach, nakładanie na skalp piany). 

szampon bananowy the body shop

Zgodnie z obietnicą producenta nawilża pasma. Niestety ma także tendencję do plątania włosów, które można nieco zniwelować odżywką. Przyznam, że kosmetyk ma sporo wad i spodziewałam się lepszego działania, zwłaszcza biorąc pod uwagę dosyć wysoką cenę. Butelkę zużyję do końca, ale nie planuję ponownego zakupu. 


Używałyście kiedyś kosmetyków o zapachu banana? 
Lubicie produkty The Body Shop? 
 
 

poniedziałek, 8 sierpnia 2022

Paznokcie twarde jak skała

Słabe i łamliwe paznokcie to problem, który dotyczy wielu kobiet. Moje pazury mają tendencję do rozdwajania się, dlatego często używam odżywek, najchętniej tych utwardzających płytkę. Obecnie stosuję produkt Mesauda Milano Hard Rock, który jest utwardzającą bazą pod lakier. Kosmetyk ma formę bezbarwnego lakieru, który nadaje subtelny połysk. Łatwo się rozprowadza, bez zalewania skórek czy innych niemiłych niespodzianek i szybko schnie.

Mesauda Milano Hard Rock

Hard Rock można stosować pod lakier, jako top coat lub solo. Zabezpiecza płytkę przed mechanicznymi uszkodzeniami, dzięki czemu jest ona mnie podatna na zadarcia, pękania czy rozdwajanie. Duża zaletą jest uniwersalność i trwałość produktu. Wystarczy raz w tygodniu pomalować paznokcie, żeby wyglądały zdrowo i schludnie. Swoją buteleczkę kupiłam w Douglas za 26 zł / 10 ml i jak na razie spisuje się bez zarzutu. 

 

Używacie odżywek do paznokci?