środa, 18 stycznia 2017

Ile wydałam na ubrania i kosmetyki w 2016? Podsumowanie roku

Przeglądając Wasze blogi zauważyłam, że wielu z Was wzięło się za różnego rodzaju podsumowania. Jako, że spisywałam wydatki w zeszłym roku, wpadłam na pomysł przeprowadzenia rocznego podliczenia, które pozwoli odpowiedzieć na pytania: ile kobieta / blogerka kosmetyczna wydaje rocznie na kosmetyki? Żeby było ciekawiej zsumowałam także fundusze, które poszły na ubrania i dodatki. 


Wydatki kosmetyczne za 2016
ok. 800 zł

Szczerze mówiąc, jestem pozytywnie zaskoczona, bo żyłam w przeświadczeniu, że wydałam znacznie więcej. W przeliczeniu miesięcznym, średnio wychodzi po ok. 67 zł, więc nie jest źle. Dlaczego kwota jest relatywnie niska? W dużej mierze korzystałam z zapasów kosmetycznych, które wzięły się głównie z kupowania dużej ilości rzeczy na promocjach (zachowanie godne potępienia, tak wiem, już tak nie robię... prawie...) oraz z prezentów, które dostałam na spotkaniu blogerek czy też na Meet Beauty. 


Wydatki na ubrania i dodatki 2016
ok. 2650 zł, czyli ok. 220 zł miesięcznie

Tutaj kwota jest znacznie wyższa. Pewnie każdy sam oceni czy to dużo czy mało. Wg mnie to dużo i nie spodziewałam się takiej sumy. Warto wspomnieć, że kupuję głównie na wyprzedażach, ponieważ biorąc pod uwagę, jakość ubrań z sieciówek, moim zdaniem ich ceny są zawyżone. Patrząc uczciwie na zakupy ubraniowe w zeszłym roku, kupiłam górę rzeczy, część z nich pod wpływem impulsu. Moja szafa jest nieźle zawalona i muszę z tym zrobić porządek.

Jakie są moje postanowienia na przyszły rok?

Totalny i całkowity zakaz kupowania kosmetyków na zapas. W planach mam uszczuplanie zapasów, które de facto nie są duże, bo przecież cały zeszły rok pracowałam nad ich zminimalizowaniem :). Będę także unikać kupowania „hitów internetu” pod wpływem impulsu, bo często się one u mnie nie sprawdzają. Mam ochotę pozwolić sobie na kilka droższych rzeczy, które od dawna chodziły mi po głowie.

W kwestii zakupów ubraniowych, chciałabym zrezygnować ze stylu kupowania „podoba mi się, biorę!”, na rzecz bardziej przemyślanych i zaplanowanych wydatków. Pora także ograniczyć spacery po galerii, w celach rozrywkowych, które generują niepotrzebne koszty. Żeby nie było zbyt ascetycznie, pozwolę sobie na kilka klasyków uzupełniających garderobę oraz buty z wyższej półki cenowej, może także na skórzaną torebkę.

Jestem ciekawa na ile szacujecie Wasze roczne wydatki w kategorii ubrania i kosmetyki? Sądzicie, że podane przeze mnie kwoty to dużo czy mało?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)