niedziela, 30 maja 2021

Ale to już było…

Już od jakiegoś czasu nie widzicie na moim blogu postów z cyku „Denko”, czyli przeglądu zużytych kosmetyków. Zbieranie pustych opakowań było dosyć kłopotliwe, a samo przygotowanie wpisu bardzo czasochłonne. Dzisiaj postanowiłam pokazać Wam wybrane produkty, które niedawno dobiły dna. Myślę, że od czasu do czasu będę dodawać wpisy właśnie w takiej formie. 
 

Na pierwszy ogień idzie kojący płyn micelarny Delia. Produkt sprawdził się u mnie bardzo dobrze, a duża butla 500 ml, długo mi służyła. Moja skóra lubi kosmetyki z aloesem. Produkt dobrze zmywał makijaż i nie podrażniał skóry. Jest dostępny w przystępnej cenie, więc podejrzewam, że nie będzie to moje ostatnie opakowanie. 

balsam do ust z masłem shea Catrice

Z żalem żegnam balsam do ust z masłem shea Catrice. Miałam ochotę na kolejny słoiczek, niestety produkt pochodził ze specjalnej edycji, która nie jest już w sprzedaży. Wielka szkoda, bo działanie tego maleństwa było naprawdę świetne, a opakowanie starczyło mi na rok codziennego użytkowania.

Tonik z serii Rituals of Namaste

Tonik z serii Rituals of Namaste stanął na wysokości zadania. Kolejna butelka czeka już w zapasie. O produkcie mogliście przeczytać na blogu, dlatego zainteresowanych odsyłam tutaj.
 
żel do mycia twarzy Hydra Végétal Yves Rocher

Skończył mi się żel do mycia twarzy Hydra Végétal Yves Rocher. Wodnista konsystencja sprawiła, że nie cieszyłam się nim długo. Kosmetyk spełniał swoje zadanie, ale nie oczarował mnie na tyle, żebym wspominała go z sentymentem. Jego recenzję mogliście przeczytać tutaj.

balsam do twarzy Pixi z witaminą C

Ostatnim produktem z zestawienia jest balsam do twarzy Pixi z witaminą C. Sporo dobrego czytałam o tej serii, z resztą ciężko było jej nie zauważyć. Na IG pojawiło się sporo wpisów z paczkami PR. Postanowiłam, więc kupić miniaturkę i sprawdzić produkt na własnej skórze. Szczerze mówiąc, nie wiem co o nim sądzić. Zazwyczaj miniatury pozwalały mi wyrobić sobie zdanie o kosmetyku, tutaj jednak ciężko mi coś powiedzieć. Nie wykluczam, że sięgnę po inne produkty z tej serii, bo moja ciekawość nie została zaspokojona.


Znacie któryś z tych produktów?
Znacie serię Pixi z witaminą C? Co o niej sądzicie? 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)