niedziela, 3 marca 2024

Pierwszy punkt z kosmetycznej wishlisty zrealizowany

Pixi Clarity Blemish Stickers to punktowe płatki na wypryski. W składzie zawierają kwas salicylowy oraz cica i ekstrakt z zielonej herbaty. Mają za zadanie szybko i skutecznie redukować niedoskonałości i zaczerwienienia. 
 

Opakowanie zawiera dwa listki zamknięte w osobnych blistrach. Każdy z nich ma 12 plasterków. Plastry to ciekawe rozwiązanie, które ma kilka zalet. Są wygodne do stosowania na noc. Nie musimy się martwić o to, że plaster się przesunie. Krem łatwo wetrzeć w poduszkę, tutaj nie ma tego problemu. Naklejka tworzy swojego rodzaju opatrunek, izoluje wyprysk od środowiska zewnętrznego, uniemożliwia dotykanie go i rozdrapywanie.


Plasterki mają formę żelowych łatek. Są półprzezroczyste, rozmiar jest odpowiedni – nie za mały, nie za duży. Dobrze przylegają do skóry, nie przesuwają się w trakcie noszenia. Ich minusem jest cena, ok. 75 zł w Sephora, co daje ponad 3 zł za plaster.


Czy to działa?

Niestety jeden plaster niewiele robi. Myślę, że potrzeba około 3 szt, żeby zauważyć efekt (czyli np. dwie noce + 1 dzień ciągłego noszenia). Po jednej nocy, widać głównie zmniejszenie zaczerwienienia. Plasterki sprawdziły się na podskórne gule, ale tylko na te wyciskane/ rozdrapane. Mam wrażenie, że żel z płatka wchłaniał trochę zawartość guli i rano nie była ona taka wypukła. Niestety na podskórne formujące się wypryski, które nie były ruszane, nie działa, a na tym mi najbardziej zależało.

Pixi Clarity Blemish Stickers

Podsumowując: działanie tych plastrów nie jest spektakularne. Jeśli oczekujecie efektu po jednej nocy, raczej się rozczarujecie. Coś tam robią, działanie jest widoczne, ale czy różni się od tańszych produktów tego typu dostępnych na rynku? Wydaje mi się, że nie. Produkt jest bardzo drogi i myślę, że za taką cenę mamy prawo wymagać czegoś więcej.


Mam mieszane uczucia co do tych plastrów, nie mogę powiedzieć, że zupełnie nie działają, ale stosunek ceny do jakości wypada marnie, więc nie wiem czy jeszcze do nich wrócę.


Stosowaliście kiedyś tego typu produkty? 
Znacie jakieś plasterki na wypryski, które możecie mi polecić? 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)