sobota, 13 lipca 2019

Kieszonkowe kremy do rąk The Body Shop, Balea, Yves Rocher


Lubię kosmetyki w małych pojemnościach. Są poręczne i można je mieć zawsze przy sobie. Jest to dla mnie szczególnie ważne w przypadku kremu do rąk. Moje dłonie mają tendencję do przesuszenia, dlatego mała tubka w torebce to mój must have. Jakiś czas temu kupiłam kilka kremów do rąk w małych opakowaniach. Mój wybór padł na trzy różne marki: The Body Shop, Balea i Yves Rocher. Dzisiaj opowiem Wam, czy były warte zakupu. 

krem do rąk The Body Shop mango

Zacznijmy od kremu do rąk The Body Shop o zapachu mango. Po powąchaniu kosmetyku w sklepie wiedziałam, że musi być mój. Urocza tubka z ładną szatą graficzną, także była zachęcająca. Niestety na tym skończyły się moje zachwyty, bo kosmetyk okazał się niewypałem. Prócz ładnego zapachu i opakowania nie ma zalet. Ze skórą dłoni nie robi nic, a raczej nic dobrego. Uczucie nawilżenia trwa może minutę… i na tym koniec. Jak dla mnie duże rozczarowanie, spodziewałam się czegoś więcej po TBS, zwłaszcza za tą cenę (24 zł/30 ml). 

krem do rąk Balea Granatapfel

Nauczona kiepskim doświadczeniem z drogim TBS, poszłam po kosztach i kupiłam krem do rąk Balea Granatapfel (1,50 euro, czyli ok. 6,50 zł). Opakowanie ma 75 ml, więc jest nieco większe, ale nadal poręczne. Zapach produktu jest przyjemny, ale dosyć słabo wyczuwalny. Konsystencja kremu jest lekka, ale przy rozsmarowywaniu robi się tępa i ciężko się wchłania. Na dłoniach pozostaje nieprzyjemna warstwa. Pod względem działania wypada lepiej niż TBS, co nie jest dużym wyczynem. Balea trochę nawilża, ale nie jest to efekt, który by mnie zadowolił. 

oliwkowy krem do rąk Yves Rocher
 
Ostatnim produktem w tym zestawieniu jest relaksujący krem do rąk Oliwka & Petit grain Yves Rocher. Opakowanie 30 ml dostaniemy za 13 zł na stronie sklepu i stacjonarnie. Krem ma lekką konsystencję i szybko się wchłania. Delikatnie nawilża skórę, ale nie jest to efekt wow - jest krótkotrwały. Pod względem działania spisał się najlepiej z całej trójki, mimo że dla mnie to zwykły przeciętniak. Widzicie, więc, że nie miałam szczęścia. Jeden krem okazał się bublem, drugi słabym zakupem, a trzeci typowym przeciętniakiem... 

Znacie jakieś kremy do rąk w małych pojemnościach godne polecenia?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)