środa, 22 lutego 2017

MOOYA BIO Maska na tkaninie regulująca wydzielanie sebum


Założę się, że o maskach na tkaninach słyszała większość z Was. Część pewnie nawet wypróbowała je na własnej skórze, ale czy słyszeliście o masce na płachcie na twarz i szyję z dziurami na uszy? No właśnie, o takim cudzie możecie poczytać dzisiaj na blogu. Oczywiście chodzi mi o maski MOOYA BIO. Dla siebie wybrałam wersję regulującą wydzielanie sebum. Zanim przejdę do moich odczuć, wrzucam opis producenta.

MOOYA „Regulacja sebum”, to profesjonalny zabieg kosmetyczny, który reguluje procesy skórne oraz zmniejsza wydzielanie przez gruczoły sebum. Zabieg również oczyszcza i zmniejsza widoczność porów.
  • Pomaga regulować procesy skórne
  • Zmniejsza wydzielanie sebum i „świecenie” się skóry
  • Lekko oczyszcza i tonizuje
  • Zmniejsza widoczność porów skórnych
  • Eliminuje zaskórniki i bruzdy
  • Przyspiesza gojenie się skóry oraz silnie łagodzi
  • Rozjaśnia skórę i eliminuje efekt zmęczenia
  • Poprawia miękkość i gładkość

I ETAP MASKA – SILNIE NASĄCZONY BAWEŁNIANY PŁAT NA TWARZ I SZYJĘ
Unikalna receptura maski oparta została o składniki od lat z sukcesem stosowane w ziołolecznictwie. Odpowiednia kompozycja ziół, kompleksu witaminowego, kwasu hialuronowego oraz innych składników sprawia, że skóra jest wyjątkowo odświeżona, pełna blasku i witalności.

II ETAP – AKTYWNE SERUM W FORMIE KREMU
Wyjątkowo skondensowane serum w formie lekkiego kremu oparte o kompleks aminokwasów i ceramidy gwarantuje widoczny efekt odmłodzenia oraz poprawy elastyczności skóry. Serum należy użyć w ciągu max 10 minut po zdjęciu maski. 


Maseczka znajduje się w dużej dwukomorowej saszetce. W jednej części znajduje się obficie nasączona, złożona maseczka w formie płatu. W drugiej serum (6 g) do użycia po ściągnięciu maski. Maska jest obficie nasączona, tak że prawie ocieka płynem. Wykonana jest z solidnej tkaniny, która się nie rwie, mimo mocniejszego naciągnięcia. Zaprojektowana jest w sposób umożliwiający dopasowanie do twarzy i szyi. Ma wycięte otwory na uszy, dzięki którym trzyma się na twarzy. Do mojej buzi przylegała całkiem nieźle, choć otwory na oczy mogłyby być odrobinę szersze.

Zabieg z maską dostarcza niezapomnianych wrażeń estetycznych. Po przejrzeniu się w lustrze stwierdziłam, że wyglądam jak mumia. Miało być selfie, ale przez niekontrolowane napady śmiechu nie mogłam utrzymać aparatu nieruchomo, tak więc zdjęcia nie ma :) Ogólnie maseczka nie uwiera i bez problemu można wykonywać codzienne czynności. Po zdjęciu płata z twarzy, na skórze pozostała spora ilość serum, które zostawiłam do wchłonięcia. Następnie nałożyłam serum z osobnej saszetki, które ma przyjemną żelową konsystencję i piękne połyskujące drobinki, niewidoczne po nałożeniu na skórę. 6 g to ogromna ilość, która starczyła mi na pokrycie twarzy, dekoltu i ramion. 


Powiększ klikając w zdjęcie.


Jestem bardzo mile zaskoczona efektami tej kuracji, ponieważ pory zostały widocznie zmniejszone. Skóra była gładka, lekko napięta i oczyszczona. Koloryt cery się ładnie wyrównał. Nie zauważyłam redukcji zaskórników. Jeśli chodzi o wydzielanie sebum to mam wrażenie, że trochę się zmniejszyło, ale po jednokrotnej aplikacji był to krótkotrwały efekt.

Moim zdaniem maska jest warta uwagi. Można ją kupić stacjonarnie w drogeriach Vica w promocyjnej cenie oraz online TUTAJ.

Cena promocyjna: 11,99 zł, cena regularna 15,99 zł.
 
http://vica.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)