wtorek, 12 marca 2019

Dlaczego warto stosować peeling trychologiczny?


Peeling skóry głowy jest ważnym zabiegiem pielęgnacyjnym, który mimo swojego dobroczynnego działania, często jest pomijany. Sama przez długi czas nie mogłam się do niego przekonać, trochę z lenistwa, trochę z samej niechęci do jego stosowania. Peeling skóry głowy jest dla mnie kłopotliwy i średnio przyjemny. 
 
Może nie do końca chodzi mi o uczucie dyskomfortu podczas jego wykonywania, ale o problemy z późniejszym rozczesaniem włosów. Pasma po peelingu są często skołtunione i mocno splątane. Mimo tych wad widzę, także sporo plusów. Po złuszczeniu martwego naskórka, skalp jest dobrze oczyszczony i odświeżony, a włosy mniej się przetłuszczają. Peeling pomaga w usunięciu zalegającego łupieżu, czy łuski towarzyszącej łojotokowemu zapaleniu skóry głowy. 


Obecnie stosuję peeling trychologiczny Biovax Botanic, który zamknięty jest w poręcznej tubie 150 ml. Produkt kupujemy w papierowym pudełku z obszernym opisem dotyczącym jego składu i działania. Jego konsystencja jest żelowa, zawiera dużą ilość drobnych kuleczek złuszczających.



Wiele osób zachwala zapach, który jednak dla mojego nosa jest średnio wyczuwalny. Produkt dobrze spełnia swoje zadanie. Po użyciu moja głowa jest odświeżona i dobrze przygotowana na przyjęcie wcierek, czy innych produktów przeciw wypadaniu włosów, których intensywnie używam w ostatnim czasie.
 
peeling do włosów
 
Mam wrażenie, że wydajność produktu mogłaby być trochę lepsza. Tubka kosztuje ok. 20 zł, a starcza na kilka użyć. Fajnym dodatkiem byłby też aplikator umożliwiający precyzyjne dozowanie specyfiku na skalp. Mam nadzieję, że uda mi się pokonać wewnętrznego lenia i będę go stosować systematycznie, bo gołym okiem widać, że mi służy.
 
 
Używacie peelingów trychologicznych?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Jeśli podoba Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, jeśli Twój mnie zainteresuje, dodam go do swojej listy czytelniczej :)