sobota, 24 maja 2025

Goodbye Dots – fioletowe łatki na pryszcze z Action

Jeśli śledzicie mojego bloga, to na pewno zauważyliście, że wpisy o łatkach na pryszcze pojawiają się tutaj regularnie. Nie będę ukrywać – przy trądzikowej skórze są naprawdę pomocne, a ja wciąż szukam ideału. Najlepiej takiego, który działa, a przy tym nie kosztuje kroci. 
 

Tym razem na tapetę biorę łatki na pryszcze z Action – Goodbye Dots. Mam wersję fioletową, ale dostępna jest również wersja niebieska. W opakowaniu znajduje się 36 sztuk, a zamiast klasycznych kółeczek znajdziemy tu motylki, serduszka i inne fantazyjne kształty – wszystkie w uroczym, fioletowym kolorze. 
 
łatki na pryszcze z Action – Goodbye Dots

Brzmi uroczo? Może i tak, ale niestety w praktyce wypadają słabo. Nieregularne kształty nie przylegają dobrze do skóry – łatwo się odklejają, zwłaszcza w miejscach o większej mimice, jak policzki czy broda. Moim zdaniem klasyczne kółeczka zdecydowanie lepiej spełniają swoją funkcję, bo dobrze przylegają do skóry i trzymają się przez całą noc. 
 
tanie plasterki na wypryski

Plasterki mają różne rozmiary, co teoretycznie jest plusem. Niestety, materiał, z którego są wykonane, jest zbyt cienki, żeby skutecznie wchłonąć zawartość pryszcza czy ropnej zmiany. Nie radzą sobie z wypukłościami, nie przyspieszają gojenia – w moim odczuciu niewiele robią. 
 
piple patches action

Mimo niskiej ceny, Goodbye Dots z Action to raczej ozdoba niż realne wsparcie w walce z niedoskonałościami. Dla mnie to niestety niewypał – raczej nie sięgnę po nie ponownie. 
 
plasterki na pryszcze action skład


Używacie plastrów na pryszcze? Macie swoją ulubioną markę? 
 
 

wtorek, 13 maja 2025

Puder blurujący MAC loveSTUCK LUCKY STUDIO Fix+ Pro Blur Weightless Loose Powder

Dziś przychodzę z recenzją pudru sypkiego MAC loveSTUCK LUCKY STUDIO Fix+ Pro Blur Weightless Loose Powder, który od razu przyciąga uwagę nietypowym opakowaniem i nazwą. Jeśli zastanawiacie się, czy warto po niego sięgnąć – już śpieszę z opinią! 


Limitowana edycja z charakterem?

Puder pochodzi ze specjalnej kolekcji MAC loveSTUCK LUCKY STUDIO – i najprawdopodobniej była to edycja limitowana. Już samo opakowanie wyróżnia się na tle standardowych kosmetyków marki – duże, stylowe i zdecydowanie kolekcjonerskie. Jednak mimo efektownego wyglądu, wieczko nie jest zakręcane, a jedynie nakładane na górę, co sprawia, że zabranie pudru w podróż może skończyć się katastrofą – zawartość łatwo się rozsypuje. Puder, jest dostępny, także w wersji regularnej, w opakowaniu z zakrętką, ale z innym puszkiem. 


MAC loveSTUCK LUCKY STUDIO Fix+ Pro Blur Weightless Loose Powder

Puszek i formuła

W zestawie znajdziemy puszek, który od razu mnie pozytywnie zaskoczył – długie włoski, miękki, dobrze wykonany i bardzo przyjemny w użyciu. Nakładanie nim pudru to czysta przyjemność – nie pyli, dobrze rozprowadza produkt i pozwala na precyzyjną aplikację.


Sam puder jest drobno zmielony, aksamitny w dotyku, pięknie się stapia ze skórą i robi dokładnie to, co obiecuje producent – bluruje, czyli optycznie wygładza cerę i znacząco zmniejsza widoczność porów. Skóra po aplikacji wygląda na wygładzoną, miękką i zmatowioną.

Kolor i efekt końcowy

Choć puder ma biały kolor, to jego formuła jest transparentna, jednak trzeba mieć świadomość, że może lekko rozjaśniać podkład. Dla osób o bardzo ciepłym lub ciemniejszym odcieniu skóry może to być coś, na co warto zwrócić uwagę. 


MAC Fix+ Pro Blur Weightless Loose Powder

Podsumowanie 

MAC Fix+ Pro Blur Weightless Loose Powder z kolekcji loveSTUCK LUCKY STUDIO to naprawdę świetny puder sypki, który zasługuje na uwagę. Działa dokładnie tak, jak powinien – wygładza, bluruje, utrwala makijaż i wygląda bardzo elegancko. Minusem jest niestety niepraktyczne wieczko, które dyskwalifikuje go jako produkt „do torebki” czy na wyjazd.

Czy warto? Zdecydowanie tak, jeśli szukacie pudru o delikatnym, jedwabistym wykończeniu i nie planujecie wrzucać go do podróżnej kosmetyczki. Jeden z lepszych pudrów sypkich, jakie testowałam ostatnio – godny polecenia. 

 

Jaki jest Wasz ulubiony puder? 

Szukam czegoś matującego, wygładzającego z efektem blurr. 

 

 

niedziela, 4 maja 2025

Ciągłe zmęczenie, czy ten problem dotyczy też Ciebie?

W dzisiejszych czasach coraz trudniej złapać oddech. Żyjemy w świecie presji, ciągłego pośpiechu i wygórowanych oczekiwań. Dużo pracy, nadgodziny, a do tego nieustanny wyścig szczurów – wszystko to sprawia, że nasze ciało i umysł są nieustannie przeciążone. Społeczny nacisk na perfekcjonizm, bycie zawsze na 100%, produktywność i doskonałość w każdej dziedzinie życia potrafią skutecznie wypalić. 

Zmęczenie – zarówno fizyczne, jak i psychiczne – stało się niemal codziennością dla wielu ludzi. Dlatego dziś podpowiem Ci kilka skutecznych sposobów, które pomagają mi odzyskać równowagę i energię.

Ćwiczenia fizyczne – nie tylko dla ciała

Choć może się wydawać, że przy zmęczeniu ostatnią rzeczą, na jaką mamy ochotę, jest ruch – aktywność fizyczna potrafi zdziałać cuda. Nie chodzi o katowanie się na siłowni, ale o coś przyjemnego: spacer, joga, taniec, rower, rozciąganie. Ruch poprawia krążenie, dotlenia mózg i uwalnia endorfiny, które naturalnie poprawiają nastrój. 


Czas tylko dla siebie

W wirze obowiązków łatwo zapomnieć o sobie. Warto regularnie robić coś tylko dla siebie – nawet jeśli to 15 minut dziennie na spokojną kawę, kąpiel, książkę czy serial. Czas dla siebie to nie egoizm – to inwestycja w zdrowie psychiczne.

Zdrowa dieta to więcej energii

Ciężkostrawne posiłki, nadmiar cukru i kofeiny mogą dać chwilowego „kopa”, ale szybko prowadzą do spadku energii. Zadbaj o regularne, zbilansowane posiłki, bogate w warzywa, dobre tłuszcze i białko. Pij wodę – więcej, niż myślisz, że trzeba. 
 
joga równowaga

Suplementacja – z głową

Czasami warto wspomóc organizm od środka, szczególnie jeśli czujemy ciągłe przemęczenie mimo snu i odpoczynku. Witamina D, magnez, adaptogeny (np. ashwagandha), witaminy z grupy B – to tylko przykłady suplementów, które mogą realnie poprawić samopoczucie. Warto jednak skonsultować się z lekarzem lub dietetykiem, by dobrać coś odpowiedniego dla siebie.

Hobby – coś, co sprawia radość

Nie wszystko musi być produktywne. Hobby to przestrzeń, w której nie musimy być najlepsi – wystarczy, że nam to sprawia frajdę. Malowanie, granie na instrumencie, robienie zdjęć, ogrodnictwo, puzzle – niech to będzie coś, co pozwoli Ci się oderwać od codzienności.

Oddzielenie pracy od życia prywatnego

To jeden z najtrudniejszych punktów, zwłaszcza jeśli pracujemy zdalnie. Ale warto nauczyć się stawiać granice – zamykać komputer o określonej godzinie, nie odczytywać maili po pracy, nie zabierać zawodowych problemów do łóżka. Twój czas po pracy należy do Ciebie – wykorzystaj go tak, jak chcesz.

Zmęczenie to nie słabość – to sygnał od organizmu, że potrzebuje odpoczynku. Nie musimy być perfekcyjni ani działać na najwyższych obrotach każdego dnia. Czasem najlepsze, co możemy dla siebie zrobić, to po prostu zwolnić. 
 

Czy problem ciągłego zmęczenia dotyka też Ciebie? 
Jak sobie z tym radzisz?